Co się stało z tagami < b > oraz < i >?

Dzisiejszy post może nie będzie zbyt długi, ale jeżeli lubisz zagłębiać się w to co piszesz na pewno będzie ciekawy. Większość zapytanych doświadczonych twórców stron internetowych powie Ci, abyś używał <strong> i <em> zamiast <b> i <i> . I ogólnie rzecz biorąc, mają rację… ale tak naprawdę nie znają całej historii. Dołącz do mnie teraz, ponieważ zabiorę Cię w fantastyczną podróż do ekscytującej historii tych elementów HTML!

Oczywiście żartowałam tak, to naprawdę nie jest to takie ekscytujące 😄 jak mogło by się wydawać.

Ale zapewniam Cię, iż jest to temat dość interesujący, aby wspomnieć o tym kilka słów oraz rzucić okiem na ewolucję semantycznego HTML. A wyjaśnianie nieporozumień wcześniej zawsze owocuje w lepszym doświadczeniu na przyszłość.

One cały czas tam są

Popularnym błędnym przekonaniem jest to, że <b> i <i> zostały uznane za przestarzałe i zastąpione przez <strong> i <em> . Jednak nie jest to prawdą. <b> i <i> wciąż funkcjonują jako prawidłowe tagi HTML5, a tagi <strong> i <em> istnieją od czasu HTML1. Innymi słowy, wszystkie 4 zawsze były ważne, obok siebie.

Zrozumienie potrzeby ich zastosowania

We wczesnych latach twórcy stron internetowych chętnie używali <b> dla pogrubienia oraz <i> dla tekstu pochylonego tj. kursywy. Proste prawda. Jednak wraz z ewolucją sieci pojawiły się sprawdzone metody. W szczególności dobrzy programiści zaczęli oddzielać strukturę od prezentacji: HTML dla struktury, CSS dla prezentacji. Takie podejście – powszechnie określane jako separacja obaw – jest popularne i to nie tylko w sferze tworzenia stron internetowych.

To wtedy tagi <b> i <i> (i inne, takie jak <font> ) straciły swój początkowy urok. Ich jedynym celem była prezentacja, ale takie rzeczy nie należały już do HTML. Od teraz było to zadanie dla CSS.

Porzucone lecz nie przestarzałe

HTML4 wycofał wiele elementów czysto prezentacyjnych (takich jak <font> ) z tego samego powodu, o którym mowa powyżej. Ale co dziwne, tak naprawdę nie uznał za wycofane tagi <b> i <i> — chociaż nadal były uznane za porzucone. To wtedy <strong> i <em> stały się szerzej stosowane. Miały ten sam domyślny wygląd co <b> i <i> , ale nie były tylko wskazówkami prezentacyjnymi — zostały zdefiniowane tak, aby faktycznie przekazywały znaczenie. Jednym słowem były „semantyczne”.

Dążenie do semantyczności

Termin „semantyczny” stał się znakiem rozpoznawczym HTML5. W rezultacie można by pomyśleć, że w końcu wycofa się z tagów <b>[code] oraz [code]<i> . Zaskakująco nie. Po raz kolejny tagi te uniknęły przedawnienia, tym razem poprzez przedefiniowanie. HTML5 definiuje teraz <b> jako „przesunięcie stylistyczne”, a <i> jako prezentacja „alternatywnego głosu lub nastroju”. <strong> i <em> również zostały podrasowane, choć ich zmiany były stosunkowo niewielkie. Doktor HTML5 ma dobry artykuł zagłębiający się w szczegóły.

Podsumowanie

Jeśli obecny stan rzeczy brzmi jak szalona gra semantycznego dzielenia włosów na głowie, cóż, nie obwiniam cię ☺️. Ogólnie jednak jestem za wprowadzonymi zmianami, które opisałam wcześniej w celu dążenia do semantycznego HTML… nawet jeśli historia <b> i <i> jest trochę zwariowana.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz